Cześć! Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku. Ja aktualnie jestem w stadium śmiania się z mojej sytuacji: to już drugi tydzień mojej nieobecności w szkole. Byłem wczoraj u lekarki, ogólnie czuję się już lepiej, ale z racji, że ta moja gorączka to efekt panującego wirusa, muszę wysiedzieć się w domu i nigdzie nie wychodzić, by ją zwalczyć. Podobno gorzej jest, gdy grypy nie zwalczy się do końca, i wróci dwa razy gorsza ;_; Nie chcę tego doznać na własnej skórze, więc wolę siedzieć w domu. Oczywiście, byłbym głupi gdybym nie cieszył się, że mam czas odetchnąć od tej szkolnej męczarni, ale gdy do niej wrócę, czeka mnie pisanie mnóstwa zaległych testów, z czym chyba nie wyrobię się do maja ;____; Bo będę musiał jeszcze być gotowym na wszystkie sprawdziany/kartkówki bieżące. Eh, cóż poradzić, liceum to masakra.
Ale przejdźmy może do dość ciekawego tematu notki. Jak wasze emocje po tegorocznych Oscarach? Oglądaliście na żywo bądź w ogóle? Ja niestety nie, choć bardzo chciałem, no bo mogłem, z racji że już w poniedziałek miałem nie iść do szkoły, ale coś zaczęła mnie głowa boleć, i nie mogłem wytrzymać do drugiej w nocy :/ Zawsze dobija mnie fakt, że wszelkie zagraniczne gale prawie nigdy nie pokrywają się z naszą strefą czasową, i zawsze jeśli chcemy oglądać je na żywo, nie dość, że musimy znaleźć jakąś działającą transmisję, to jeszcze musimy robić to w nocy ._. No ale łotewer. Obejrzałem tylko kilka fragmentów, bo szczerze mówiąc, wszystkiego ważnego dowiedziałem się już z relacji w mediach następnego dnia.
Jeśli chodzi o nominowane filmy, miałem ambicje, by przed Oscarami obejrzeć je wszystkie, by później móc ocenić, na ile moje typy pokryły się z wygranymi. Niestety, jak to w moim przypadku bywa, słomiany zapał znów wygrał, i tak oto obejrzałem tylko dwa z nominowanych filmów: Grawitację (co i tak się nie liczy, bo byłem na niej z klasą w kinie [btw tego filmu naprawdę nie warto oglądać w 2D, jego główną cechą są zniewalające z nóg efekty specjalne w technologii 3D]) i Amercian Hustle (który w ogóle nie przypadł mi do gustu, a jak dla mnie film ratowały tylko sceny z niezastąpioną Jennifer Lawrence [żałuję, że znów nie zdobyła Oscara]).
Tak na marginesie, trochę śmieszy mnie fakt, że chodzę do klasy filmowej, a moja wiedza o kinie jest dość marna. Podczas gdy inni rzucają nazwiskami reżyserów, aktorów, scenarzystów, sprzątaczek obecnych na planie kolejnego hitu tego genialnego reżysera (dobra, przesadzam), ja po prostu uśmiecham się i udaję, że wszystko jasne ;) Dlatego w tym roku chcę się podszkolić w tym zakresie i trochę lepiej poznać filmy (od jakiegoś czasu rzadko oglądam telewizję, po prostu nie czuję ku temu potrzeby, a w internecie znajduję wszystko, czego mi potrzeba [jeju, jak to nołlajfsko brzmi XD], więc filmy w TV też rzadko oglądam). W razie pytań typu: "To po co szedłeś do takiej klasy?", od razu się tłumaczę: przy wyborze kierowałem się swoją pasją do fotografii, bo ten profil również tego dotyczy, a przy okazji interesuję się też aktorstwem, więc myślę, że ten profil nie wyjdzie mi na złe ;) Tak więc Mateusz postanawia bardziej interesować się filmami, o.
American Hustle było nominowane w bodajże dziesięciu kategoriach, a nie zwyciężyło w ani jednej, od razu zyskując tytuł największej porażki tegorocznych Oscarów. Szczerze, to dla mnie dobrze, bo według mnie ten film był naprawdę bez szału, tylko kilka momentów mi się w nim podobało. Ale oczywiście to moje subiektywne zdanie. Naprawdę szkoda mi tylko, że Jennifer nie wygrała, moim zdaniem zasłużyła. Jednak nie oglądałem jeszcze Zniewolonego (niedługo wybieramy się z klasą), gdzie grała Lupita Nyong'o, z którą przegrała Jen...
...no ale niektórym pizza rekompensuje wszystko ;)
Grawitacja zdobyła sześć statuetek, i według mnie naprawdę na to zasłużyła. Jednak prawdą jest, że fabuła schodzi tu na drugi plan: to efekty specjalne naprawdę są siłą filmu. I polecam wam ten film gorąco.
No i warto wspomnieć o niesamowitej Ellen DeGenres, która poprowadziła galę :) Lubię ją coraz bardziej, ma wspaniałą osobowość.
Chyba wszyscy już słyszeli o tym, że zamówiła pizzę na galę, o sweet foci z gwiazdami, która zyskała ponad 2 miliony udostępnień na twitterze...
Jednak to jest mój ulubiony gif z gali, haha:
I to chyba tyle. Ciekaw jestem, co przyniesie nam przyszłoroczna gala, może w końcu uda mi się ją obejrzeć na żywo ;)
A ja kończę i lecę zjeść jakieś owoce (ostatnio mnie wzięło na zdrowe odżywianie i dobrze, haha!), bo trochę zgłodniałem c: Miłego popołudnia! :)